Granat pochodzący najprawdopodobniej z czasów II Wojny Światowej znaleziono w Raszkowie przy ul. Wodnej. Znalezisko odkryto w małym rowie, który jesienią był czyszczony. Teraz na skutek deszczów wyszedł na wierzch. Kilka metrów od rowu budowany jest dom. Na szczęście nikt granatu nie uszkodził, bo mogło by się zakończyć wybuchem. Ochotnicy twierdzą, że tego typu pozostałości po czasach wojen są swego rodzaju normalnością. Bowiem za płotem znajdowały się magazyny z bronią.
Granat F-1 posiada powierzchnię korpusu naciętą podłużnymi i poprzecznymi rowkami. Ułatwiały one fragmentację granatu na odłamki, których liczba dochodziła do 1000. Duże odłamki mają bardzo duży zasięg (sięgający 200 metrów) i stanowią zagrożenie dla rzucającego lub innych osób postronnych.
Granat F-1 był używany przez Armię Czerwoną w czasie drugiej wojny światowej i Polskie Siły Zbrojne sformowane w ZSRR, a po jej zakończeniu stał się podstawowym granatem obronnym armii Układu Warszawskiego.
Granat F-1 był produkowany w Polsce. Od początku lat dziewięćdziesiątych zastępuje go polski granat RGO-88.
Znalezisko jest obecnie pilnowane przez strażaków ochotników z Raszkowa, a wcześniej przez policjantów. Najprawdopodobniej w środę przyjadą pirotechnicy, którzy zabezpieczą niewybuch.