W niedzielny wieczór doszło do kuriozalnej sytuacji. Czteroosobowa rodzina została uwięziona w Parku Olbrzymich Owadów na ostrowskich Piaskach-Szczygliczce. Pomogła dopiero interwencja policjantów.
Rodzice z dwójką dzieci postanowili pozwiedzać olbrzymie owady, a także dodane ostatnio olbrzymie grzyby. Do parku weszli o godzinie 19:25. Teoretycznie park powinien zostać zamknięty dopiero o godzinie 20:00. O 19:40 zorientowali się, że zostali zamknięci w środku z mrocznymi, przytłaczającymi swą wielkością owadami. Zapadający zmrok potęgował wrażenie grozy.
Ojciec rodziny nie był w stanie dodzwonić się na numer podany na ogrodzeniu Parku Owadów, dlatego skontaktował się z ostrowską policją. o 20:00 dotarły dwie pracownice, które uwolniły skonsternowanych ludzi. Pierwsze pytanie, które padło od pracownicy do uwięzionej rodziny brzmiało kuriozalnie:
– A mieli państwo bilety?
Na co mężczyzna odpowiedział: Nie, wszedłem górą! Niech pani zobaczy, 19:40, czy Pani jest normalna?
Na co kobieta odpowiedziała: przepraszam bardzo, ale ja sprawdzałam. Tym samym dolała oliwy do ognia:
– Jak to Pani sprawdzała? Czwórki osób Pani nie widziała? Uważa Pani, że się w tą biedronkę schowała? – odpowiedział poirytowany mężczyzna
Na koniec mężczyzna domagał się zwrotu pieniędzy za zakupione bilety. Te udało się odzyskać. Najbardziej w całej sytuacji pokrzywdzone zostały dzieci, przerażone wizją spędzenia nocy w specyficznym miejscu.