Władze Ostrowa Wielkopolskiego zamierzają namawiać rodziców sześciolatków, żeby posyłali swoje dzieci do szkół podstawowych. W ten sposób ma znaleźć się miejsce w przedszkolach dla trzylatków. Dodatkowym argumentem miała być także wysokość subwencji oświatowej.
– Subwencja na dziecko objęte wychowaniem szkolnym to 5300 zł na rok. Dotacja na dziecko w przedszkolu to 1400 zł. Im mniej dzieci pójdzie do klas pierwszych, tym mniej środków do nas trafi w ramach subwencji oświatowej – mówiła podczas niedawnej konferencji prasowej wiceprezydent Ostrowa Wielkopolskiego Ewa Matecka.
Z tym argumentem nie zgadza się jednak kompletnie senator Prawa i Sprawiedliwości Łukasz Mikołajczyk. Jak przekonuje w rozmowie z naszą redakcją, pieniędzy na ostrowską oświatę w 2016 roku z całą pewnością nie zabraknie. – Na ten rok subwencja została już naliczona i nie będzie mocno weryfikowana. Bardziej istotne jest znalezienie miejsca w przedszkolach dla dzieci trzyletnich – tłumaczy Mikołajczyk, który ma świadomość, że pewien problem z miejscami dla trzylatków może się pojawić. Zwraca jednak uwagę, że może on zostać zniwelowany dzięki jednej ze zmian w ustawie. – Chodzi o kwestię oddziałów przedszkolnych w szkołach. Wydłużyliśmy termin do 2019 roku. Dzieci sześcioletnie mogą trafić do szkoły, ale jako wychowanie przedszkolne. Tym samym zrobi się miejsce w przedszkolach – przekonuje.
Senator PiS sugeruje również, w jaki sposób można zagospodarować nauczycieli, tak żeby nie była konieczna nadmierna redukcja etatów. – W wielu szkołach jest niedoszacowana świetlica szkolna pod względem liczby dzieci na nauczyciela. Można wprowadzić zmiany w tym zakresie i rozwiązać częściowo ten problem – dodaje na zakończenie Mikołajczyk.
Przypomnijmy, że rekrutacja do przedszkoli potrwa od 1 do 31 marca. Formularze i kryteria naboru znajdują się na oficjalnej stronie Urzędu Miejskiego. Z końcem przyszłego miesiąca władze miasta będą mieć jasny obraz sytuacji. Wtedy będzie można prawidłowo zdiagnozować ewentualne problemy związane z liczbą miejsc w przedszkolach.