Do dramatycznego w skutkach wypadku doszło w piątkowe popołudnie. Przed godziną 13.00 doszło do czołowego zderzenia dwóch aut osobowych. 9 osób zostało poszkodowanych, w tym dwoje dzieci było reanimowanych.
Wypadek miał miejsce na drodze krajowej nr 15, niedaleko Milicza. Ze wstępnych ustaleń wynika, że jedno z aut na łuku drogi wpadło w poślizg i zjechało na przeciwny pas ruchu. W sumie podróżowało nimi 5 osób dorosłych i czworo dzieci. Bezpośrednio po wypadku dwoje dzieci było reanimowanych przez ojca. Po przyjeździe służb ratowniczych, udało się przywrócić podstawowe czynności życiowe. Poszkodowane dzieci zabrano do szpitali.
Reanimowane dzieci były w wieku ok. 10 i 5 lat. Pierwsze z nich przetransportowano śmigłowcem LPR do Wrocławia z urazem czaszkowo-mózgowym. Młodsza dziewczynka została przetransportowana do szpitala w Poznaniu z urazem czaszkowo-mózgowym i twarzoczaszki. Dzieci prawdopodobnie jechały w fotelikach, ale trudno wytłumaczyć tak mocne obrażenia, z uwagi na zachowaną w całości kabinę pasażerską w białej Toyocie.
Dużo lepiej z kraksy wyszły osoby jadące Oplem Omegą. Niestety 6-letnia dziewczynka doznała wieloodłamowych złamań kończyn dolnych, z uwagi na przesunięcie się fotelu pasażera w stronę fotelika. Roczne dziecko nie odniosło żadnych obrażeń. Ucierpiał także 41-letni mężczyzna, na co dzień ksiądz w krotoszyńskiej parafii. Zarówno chłopiec jak i ksiądz zostali przewiezieni do ostrowskiego szpitala, gdzie trafili na stoły operacyjne.