Każdy z nas został lub dopiero zostanie poproszony o zostanie chrzestnym. Tak też było w przypadku jednego z mieszkańców powiatu ostrowskiego. Zgodnie z zasadami udał się do proboszcza parafii, do której należy. Tam jednak natrafił na „księdza z zasadami”. Proboszcz stwierdził, że go nie zna i jego zdaniem potencjalny ojciec chrzestny nie chodzi do kościoła, bo nie ma czasu. Tym samym odprawił zainteresowanego z kwitkiem.
Sytuacja zbulwersowała nie tylko mężczyznę, ale także jego rodzinę. Mówią, że ten ksiądz ma trudny charakter i słyszeli wiele skarg na temat jego posługi. Pod domami osób nie wpuszczających go po kolędzie, miał wyzywać ich od pogan.
Kolejnego dnia interweniowała kolejna osoba z rodziny i ksiądz „łaskawie” wypisał niezbędne potwierdzenie.