Pieczątki, znaczki, podpisy – to różne formy potwierdzenia, że dany parafianin brał czynny udział w przygotowaniach do sakramentu Bierzmowania. Ci, którzy nie zebrali wszystkich, mogą nie być do niego dopuszczeni. Ostrowski proboszcz wymyślił formę „odpokutowania” poprzez wyrywanie chwastów.
Ksiądz proboszcz Marek Pohl z Parafii pw. Matki Boskiej Fatimskiej, zlokalizowanej przy ul. Krętej w Ostrowie Wlkp. wymyślił niecodzienny sposób na odrobienie brakujących znaczków. Formą odpokutowania nieusprawiedliwionych nieobecności była m.in. możliwość wyrywania chwastów wokół parafii.
W sobotnie przedpołudnie zgłosiła się tylko trójka parafian, choć lista młodzieży z brakami jest znacznie dłuższa. Proboszcz Marek Pohl zaproponował korzystną dla młodzieży propozycję. Po wyrwaniu wszystkich chwastów z terenu wokół kościoła, można było odrobić wszystkie 9 brakujących znaczków.
Pomysł ten wzbudza sporo kontrowersji. W praktyce wiadomo, że sakrament Bierzmowania jest niezbędny do wzięcia ślubu kościelnego, ale w teorii jest czasem, gdy młodzież „jest zmuszona” do uczestniczenia w mało ciekawych spotkaniach. Oczywiście nie można generalizować, bo w poszczególnych parafiach wygląda to trochę inaczej.