52-letni mieszkaniec ulicy Olszynowej może zawdzięczać uratowanie życia swojemu sąsiadowi. Mężczyzna dostrzegł, że z jednego z mieszkań wydobywa się dym. Wybił szybę i dostał się do sąsiada, który już drzemał. Okazało się, że lokator przy piecyku zostawił blachę z tłuszczem i ten się zaczął palić. Od niego zajęła się wersalka, ale nie była zbyt łatwopalna. Przez co głównie wydobywał się dym, a nie skończyło się zajęciem ogniem całego łóżka.
Na miejsce zadysponowano dwie jednostki straży pożarnej z Ostrowa Wlkp. oraz 1 z OSP Wtórek. Mężczyźnie uratowanemu z mieszkania podano tlen i wezwano pogotowie ratunkowe.
Zagrożenie było tym większe, że mieszkanie znajduje się w parterowym budynku wielorodzinnym.