Trzy osoby zostały porażone prądem w czasie prac polowych na jednym z pól w Gałązkach Wielkich (powiat ostrowski). Wypadek miał miejsce na polu, z którego zbierano ziemniaki czerwone. Około 30-letni operator maszyny rolniczej siedząc przy sterownikach do obsługi kombajnu, nie widział, że zatrzymał się tuż pod linkami średniego napięcia. Podnosząc jeden z elementów maszyny w górę w celu wyładowania warzyw do ciężarówki, doszło do porażenia prądem trzech osób.
Napięcie o mocy 15 tysięcy Volt poraziło kobietę, która akurat schodziła z kombajnu. Spadła z wysokości 1,5 metra doznając ogólnych potłuczeń. Jednak najpoważniejsze obrażenia były spowodowane płynącym prądem. Kobieta miała doznać poważnych obrażeń stóp i jednej ręki. Poszkodowana przebywa w kaliskim szpitalu na oddziale chirurgicznym.
Dwóch poszkodowanych przewieziono do ostrowskiego szpitala. Stan 20-latka jest zadowalający. Najprawdopodobniej po krótkiej obserwacji zostanie wypuszczony do domu. W trochę gorszym stanie jest 13-latek, który trafił na pododdział oparzeń dzieci w naszym szpitalu. Z jego relacji wynikało, że siła prądu wręcz go odrzuciła od maszyny.
Kierowca kombajnu mówił nam, że gdyby widział linki energetyczne, to by do wypadku nie doszło. Zdarzenie było nieszczęśliwym wypadkiem. Pracownicy zakładu ENERGA dokonywali pomiarów. Wstępne wyniki dokonane urządzeniem elektronicznym wykazały, że linka była na wysokości 5,55 metra, czyli około 5 centymetrów niżej niż przewidują przepisy. Pracownicy zastrzegli jednak, że najbardziej wiarygodny pomiar zostanie dokonany w chwili odciągnięcia maszyny rolniczej z miejsca wypadku i przy zastosowaniu podnośnika koszowego.