Nie wiedział czy się śmiać czy płakać po wyroku. Chodzi o tęczową maseczkę

Powracamy do sprawy ataku za tęczową maseczkę. W grudniu 2020 roku na ulicy Raszkowskiej w Ostrowie Wlkp. doszło do zaatakowania Jakuba Kurzajka z powodu tęczowej maseczki, którą miał założoną na twarz. Nieznani wówczas sprawcy podbiegli, zaczęli go popychać i jeden z nich wyszarpał maseczkę. Teraz zapadł wyrok.

W Sądzie Rejonowym w Ostrowie Wlkp. w Wydziale Rodzinnym i Nieletnich zapadł wyrok po usłyszeniu którego pokrzywdzony nie wiedział czy się śmiać czy płakać. Sędzia Ewa Litwin zdecydowała, że sprawcy, którzy wówczas byli nieletni, mają przeprosić pokrzywdzonego z podaniem mu dłoni. Okolicznością łagodzącą było, że nie mieli wcześniej udowodnionego konfliktu z prawem.

Przeprosiny nastąpiły na sali sądowej. Zdaniem Jakuba było widać, że sprawcy ataku nie chcieli tego zrobić. Jeden z nich powiedział sędzi, że przeprosił Jakuba na korytarzu, bo go rodzice zmusili.

Wówczas o sprawie pisaliśmy tak:
„Jakub Kurzajek jest lokalnym kaliskim aktywistą LGBTQIA+ i często bywa w Ostrowie służbowo i prywatnie. Wieczorem w sobotę po godzinie 20 szedł ulicą Raszkowską. Miał założoną tęczową maseczkę. Przy Ostrowskim Centrum Kultury został zaatakowany słownie przez grupę liczącą około 10 osób w wieku 15-20 lat.

Ponieważ pan Jakub miał tęczową maseczkę, usłyszał pod swoim adresem niecenzuralne słowa. Nie reagował na zaczepki i szedł dalej w stronę centrum miasta. Nagle na wysokości parkingu przy skrzyżowaniu ulic Raszkowskiej i Wolności podbiegło do niego 3 chłopaków krzycząc by oddał im wzbudzającą kontrowersję maseczkę.

35-latek robił uniki. Po krótkie chwili jeden z nich uderzył go pięścią prosto w oko. Drugi z mężczyzn go kopnął w nogę, a trzeci zerwał tęczowe przypinki z plecaka. Krzyczeli by więcej nie zakładał takiej maseczki.

Pan Jakub skojarzył, że kilka tygodni temu również mu zerwano maseczkę w biały dzień na ulicy Kolejowej. Wczorajsi napastnicy byli zamaskowani.
Pan Jakub musiał pojechać do szpitala, ponieważ ma problem z widzeniem na prawe oko. Bezpośrednio po zdarzeniu wezwał policję.

Jest zdruzgotany agresją, która pojawia się nawet w biały dzień na ulicach Ostrowa Wielkopolskiego.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.