Pod restauracją Black Dave Restaurant doszło do spięcia pomiędzy ostrowskimi policjantami, a członkami stowarzyszenia Pancerni Poznań oraz WON (Wolna Odrodzona Niepodległa). Co najmniej kilkadziesiąt osób z Wielkopolski przybyło do Ostrowa Wielkopolskiego by wesprzeć restauratora, który otworzył się pomimo zakazu wynikającego z rozporządzenia.
Policjanci przed lokalem zaczęli legitymować grupę osób. Powoływali się na art. 15 ustawy o policji, nie precyzując o jakie konkretne działania chodzi. Podczas legitymowania doszło do utarczek słownych. Po chwili jeden ze zgromadzonych mógł utrudniać interwencję. Dwie osoby zostały zaprowadzone do radiowozów.
Policjanci tłumaczyli się, że powodem interwencji był brak założonej maseczki na chodniku. Zgromadzeni mówili, że byli w trakcie palenia papierosa.
Dowódca akcji mówił, że to Sąd oceni czy palenie papierosów może zwolnić z nakazu nakrywania ust i nosa.
Właściciel restauracji wyszedł i poprosił o przejście obok ponieważ testerzy jedzenia mają trudność w dostaniu się do środka.
Część zgromadzonych mówiła, że są z jednostki wojskowej w Jarocinie i żeby policjanci uważali by nie wyjechali ciężkim sprzętem na ulicę. Na 500 żołnierzy tylko 30-kilku zapisało się na szczepionkę.
Organizatorzy akcji zamierzają namawiać właścicieli restauracji do otwierania się.