Jedną z przedwyborczych obietnic Beaty Klimek była likwidacja Holdikomu. Prezydent Ostrowa Wielkopolskiego niedawno pochwaliła się tym, że to zadanie zostało zrealizowane. Suchej nitki nie pozostawiają na niej jednak radni.
O „likwidacji” Holdikomu pisaliśmy jeszcze w ubiegłym roku. Ta spółka rzeczywiście przestała istnieć. Jednak w jej miejsce został powołany nowy twór, który przejmie szereg działań swojego poprzednika. Jest nim Centrum Rozwoju Komunalnego SA.
– Pani prezydent najwyraźniej chciała sobie „odhaczyć” jedną z przedwyborczych obietnic – ironizuje Mariusz Leki z Klubu Radnych Platformy Obywatelskiej. – Spółka de facto zmieniła nazwę, bo poprzednia miała się źle kojarzyć. Obietnica w żaden sposób nie została jednak zrealizowana. Nie doszło do likwidacji. Powstał za to nowy twór, który przejął zadania Holdikomu. Dla mnie to jest dziwne. Nie wiem po co tworzyć nową spółkę, która będzie realizować zadania poprzednika. Ja nie widzę takiej potrzeby – dodaje Leki.
Władze miasta nie chcą mówić o szczegółach działania Centrum Rozwoju Komunalnego SA. O wszystkim radni i mieszkańcy mają dowiedzieć się podczas specjalnej konferencji prasowej, która ma odbyć się jeszcze w tym miesiącu. – Dopiero się okaże, czy koszty będą mniejsze. Jako radni nie mamy zbyt dużej wiedzy. Nie wiemy, jak będzie działać nowa spółka. Nasze spotkanie z panią prezydent w tej sprawie trwało raptem 15 minut i odbyło się po ostatniej Sesji Rady Miejskiej. Prezentacja była zrobiona bardzo pospiesznie i nie dowiedzieliśmy się z niej nawet, w jakie formule będzie działać nowa spółka. Z czasem uzyskałem informację, że mówimy o spółce akcyjnej. Wszystko było jednak robione bardzo szybko i gwałtownie – tłumaczy Leki. – Dla nas jako rady sytuacja się nie zmienia. Mamy tylko jedną informację – pani prezydent powołała nową spółkę. W tej chwili ma trwać rejestracja w KRS. Kiedy spółka zostanie zarejestrowana, to poznamy jej statut. Zobaczymy, co jest w nim napisane i wtedy będziemy analizować, jak może ona działać – dodaje radny.
Suchej nitki na Beacie Klimek nie zostawia również Wojciech Matuszczak. – Ten temat był skomplikowany i przerósł panią prezydent – przekonuje radny. – Nie ma mowy o żadnej likwidacji – dodaje. Matuszczak ma jednak znacznie więcej do zarzucenia miastu. – Około rok temu mówiliśmy o bardzo ważnej kwestii związanej z pomocą publiczną dla spółek powiązanych kapitałowo. Została wprowadzona nowa interpretacja unijna. Nasze miejskie spółki powiązane wcześniej poprzez Holdikom, a teraz CRK będą funkcjonować w takim samym układzie. To oznacza, że bardzo wiele stracimy w kontekście pozyskiwania unijnych pieniędzy. Gdyby spółki podlegały każda oddzielnie pod miasto, to pomoc byłaby ograniczona określoną pulą dla każdej z nich. W tej chwili szans na to nie ma. Jest powiązanie kapitałowe, więc będzie jedna pula dla wszystkich spółek. To bardzo duże ograniczenie możliwości rozwojowych miejskich spółek. Kompletnie nie rozumiem, jak można było nie wziąć tego pod uwagę – przekonuje Wojciech Matuszczak.
W najbliższych dniach zarzuty radnych spróbujemy skonfrontować ze stanowiskiem władz miasta. W tym czasie zachęcamy do dyskusji w komentarzach. Jak oceniają Państwo ostatnią decyzję Beaty Klimek w sprawie Holdikomu?