Do groźnie zapowiadającej się interwencji wezwano ostrowskich policjantów. Jedna z kobiet miała być gwałcona w mieszkaniu przy ul. Piłsudskiego w Ostrowie Wlkp. Na miejsce zadysponowano 5 patroli policji oznakowany i tych nieoznakowanych.
Według relacji świadka, potencjalnie pokrzywdzona młoda kobieta miała przyjść do swojego byłego partnera, żeby odebrać telefon. Wtedy doszło do sytuacji, którą jeden z uczestników miał odebrać jako próbę dobrania się do kobiety i tym samym gwałtu. Obecny przyjaciel kobiety miał zostać przepędzony przez sprawcę z użyciem tasaka.
Mężczyzna schował się w piwnicy, a tasak porzucono przed budynkiem. O dziwo przed przybyciem policjantów pokrzywdzona stała 10 metrów od budynku i nawet nie podeszła do policjantów, tylko poszła w stronę domu. Podejrzewany o mocne przestępstwa sprawca nie otwierał policjantom drzwi.