W piątek tuż przed zapadnięciem zmroku doszło do wypadku motocyklisty z samochodem osobowym. 21-latek jechał motocyklem marki Suzuki ulicą Kaliską od McDonald`sa. W okolicy firmy Spomasz, z klubu fitness wyjeżdżał kierowca VW Passatem. Nie dostrzegł nadjeżdżającego motocyklisty i wymusił w ten sposób pierwszeństwo. Młody mężczyzna doznał urazu nogi oraz uskarżał się na uraz barku.
Na miejscu można było usłyszeć od przyjaciół motocyklisty, że owy jednoślad posiadał od około 1,5 miesiąca. Już przymierzał się do zmiany na mocniejszą bestię. Obecny miał pojemność 600 cm3. Przepisy ruchu drogowego mówią, że nawet jeśli by motocyklista jechał powyżej 100 km/h, to i tak winę będzie ponosić ten, kto nie ustąpi pierwszeństwa. Motocyklista oczywiście w takich sytuacjach ryzykuje trwałym kalectwem.