W Smardowie kładziona była kanalizacja. Podczas wykopów, jeden z pracowników znajdował się w wykopanym rowie o głębokości około 3 metrów. Mężczyzna przysypał piach, który zmieszany z wodą zaczął go wciągać. Ponad 10 zastępów straży pożarnej wysłano do akcji ratowniczej. Strażacy zmieniali się co 10 minut. Wójt gminy Przygodzice przywiózł im wodę, a pobliski sklep udostępnił nowe łopaty do kopania. Ostatecznie po dwóch godzinach udało się wydostać przytomne mężczyznę. Okazał się nim Ukrainiec o imieniu Piotrek, bardzo lubiany przez okolicznych mieszkańców.
W międzyczasie była zadysponowana grupa specjalistyczna z Poznania. Gdy byli na wysokości Pleszewa, strażacy z powiatu ostrowskiego samodzielnie uratowali mężczyznę.