W sobotę o godzinie 18:30 doszło do wypadku samochodu osobowego z pociągiem typu „Feniks”. Kierowca Fiata wyszedł z całego zdarzenia bez szwanku. Wydmuchał jednak 1,1 promila alkoholu.
Na niestrzeżony przejazd kolejowy w Ociążu wjechał Fiat Cinquecento. Jego kierowca, 60-letni mężczyzna, jechał z domu do pracy, gdzie chciał kontynuować oglądanie transmisji ze skoków narciarskich. Dojeżdżając gruntową, nierówną drogą do przejazdu kolejowego, zdaniem świadka zdarzenia, jechał dość szybko.
Wjeżdżając na przejazd zorientował się, że od strony Kalisza zbliża się pociąg. Zatrzymał się. Jednak przód Fiata Cinquecento za bardzo wystawał na torowisko. Pociąg osobowy trącił swoim zderzakiem auto. Silnik został wyrwany i zdaniem świadka przez chwilę pojawiły się płomienie. Dlatego użyto gaśnicy na to co pozostało z komory silnika.
Kierowca opuścił pojazd o własnych siłach. Okazało się, że jest lekko poturbowany. Nie trzeba mieć wielkiej wyobraźni, by domyślić się co by się stało, gdyby wjechał niewiele dalej na przejazd.
Ciekawostką jest ograniczenie w ruchu drogowym na tym przejeździe. Od pewnego czasu stoi tam znak zakazujący ruchu poza mieszkańcami jednej, pobliskiej posesji.
Pasażerowie z pociągu regionalnego przesiedli się do kolejnego Intercity jadącego również do Wrocławia.