Ile to dowodów rejestracyjnych zatrzymali policjanci z drogówki za różne uchybienia stwierdzone w kontrolowanych autach. Absurdem jest fakt, że sami poruszają się na wyjeżdżonych oponach, gdzie znacznik zużycia zrównał się z resztą bieżnika. Trudno winić szeregowych funkcjonariuszy, którzy otrzymują radiowozy w stanie jaki jest. Wydaje się, że to ich przełożeni nie zadbali o należyty stan technicznych radiowozów i tym samym narażają na niebezpieczeństwo swoich podwładnych.
Jeszcze półtora roku temu drogówka jeździła rozsypującym się Fiatem Ducato. Nie działające światło mijania – o dziwo dawało się naprawić po poruszaniu kabelkami po otwarciu maski. Stan opon również pozostawiał wiele do życzenia. Na szczęście ostrowska komenda otrzymała kolejny wóz.
Jest to znowu Fiat Ducato, ale tym razem nowszy, o numerze bocznym U614. Stan opon zakrawa o kpinę. Można jakoś przemilczeć, że w toaletach na terenie komendy nie ma papieru toaletowego, a mydło należy do rzadkości. Natomiast stanu opon nie sposób pominąć. To od nich zależy czy samochód w porę wyhamuje czy utrzyma się drogi, zwłaszcza po deszczu. Oczywistością jest, że radiowóz wykorzystywany w egzekwowaniu prawa od zmotoryzowanych obywateli, powinien świecić przykładem.