Niestety w naszej rzeczywistości zdarzają się niesmaczne rzeczy, nawet wtedy gdy powinniśmy tylko się radować. Powodów do uśmiechów, wbrew pozorom, nie mieli kierowcy, którzy 11 lipca 2017 r. jechali nowym asfaltem w stronę wsi Chynowa. O godzinie 14:00 starosta ostrowski Paweł Rajski „uroczyście otwierał” tę drogę. Dwie godziny później sześciu kierowców zarobiło mandaty i punkty karne, ponieważ ktoś pozostawił znak „zakaz wjazdu”. Dla policjantów była to idealna sytuacja. Stado owieczek do wyczesania z pieniędzy. Patrol policji w moment ukarał kierowców, którzy uważali, że skoro uroczyście otwarto z udziałem lokalnych władz drogę, to można już nią jeździć.
Jak informuje rzecznik ostrowskiej komendy, Małgorzata Łusiak: W związku z lekceważeniem przepisów ruchu drogowego i niezastosowaniem się do znaku drogowego B-1 – zakaz ruchu w obu kierunkach, policjanci ukarali mandatami karnymi w wysokości 20 zł i 5 punktami karnymi 6 kierujących. Kierujący ci, ominęli oznakowanie i wjechali na drogę pomimo umieszczenia wymienionego znaku B-1, żółtej tablicy informującej o objeździe oraz barierek, tym samym popełnili oni wykroczenie z art. 92.
Miało być radośnie, wyszedł duży niesmak. Na przyszłość sugerujemy otwierać drogę gdy ta będzie gotowa lub po prostu pościągać oznakowanie. Na wzór może służyć otwarcie obwodnicy Ostrowa Wlkp., gdzie drogowcy chwilę po zakończeniu uroczystości otwarcia, puścili ruch i nikt mandatu nie otrzymał.
Teraz podpowiedź. Nawet gdy przyjęliście mandaty, macie 7 dni na odwołanie się do Sądu.