Sąd uznał winnym kierownika budowy i wymierzył mu karę 2 lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na okres 4 lat za nieumyślne spowodowanie katastrofy budowlanej, która miała miejsce 11 lat temu w Jankowie Przygodzkim. Wyrok jest efektem długoletniego procesu, w którym oskarżony odpowiadał za liczne zaniedbania, które doprowadziły do przerwania gazociągu i w efekcie pożaru gazociągu.
Co się stało?
W trakcie prac budowlanych przy gazociągu doszło do szeregu błędów, które ostatecznie doprowadziły do katastrofy. Kierownik budowy, nie dostosowując się do warunków terenowych i pomijając obowiązujące przepisy, dopuścił się wielu zaniedbań.
Zdaniem sądu w Kaliszu sam gazociąg, który został wykonany w 1977 roku miał złą jakość spawów, co osłabiło konstrukcję.
Sąd przypisał oskarżonemu niewłaściwe zabezpieczenie wykopu: Wykop pod gazociąg był zbyt głęboki i szeroki, a hałda ziemi została usypana zbyt blisko krawędzi, co zwiększało ryzyko osuwania się ziemi.
Ponadto stwierdził, że oskarżony zignorował oznaki zagrożenia takie jak wygięty gazociąg w miejscu odsłonięcia ziemi.
Kolejną kwestią był brak nadzoru nad pracami: W dniu zdarzenia kierownik budowy opuścił miejsce robót, pozostawiając pracowników bez odpowiedniego nadzoru.
Skutki katastrofy
W wyniku osuwiska doszło do uszkodzenia gazociągu i wybuchu gazu. Pożar spowodował obrażenia u kilkunastu osób, w tym kilkoro doznało oparzeń II i III stopnia.
Ponadto, doszło do znacznych strat materialnych, w tym zniszczenia infrastruktury i spalenia dużej ilości gazu o wartości 1,5 mln zł.
Wyrok sądu
Sąd uznał oskarżonego winnym nieumyślnego spowodowania katastrofy budowlanej i wymierzył karę 2 lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na okres 4 lat. Dodatkowo, nałożył na niego 10-letni zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w budownictwie.
Oskarżony został również zobowiązany do wypłacenia wysokich zadośćuczynień poszkodowanym oraz pokrycia części kosztów procesu.
Ta sprawa powinna być przestrogą dla wszystkich, którzy pracują w branży budowlanej, aby zawsze przestrzegali obowiązujących przepisów i zwracali uwagę na bezpieczeństwo.
Jarosław Górnaś z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim wyraził swoją opinię na temat wydanego wyroku, podkreślając zarówno jego słuszne elementy, jak i pewne wątpliwości.
Główne tezy wypowiedzi prokuratora:
* Słuszność wyroku: Prokurator uznaje wyrok za słuszny, biorąc pod uwagę ciężar winy oskarżonego i skutki jego zaniedbań.
* Nieumyślność czynu: Prokurator akcentuje, że oskarżony nie działał z bezpośrednim zamiarem spowodowania katastrofy, jednak jego zaniedbania były na tyle poważne, że doprowadziły do tragicznych skutków.
Prokurator uważa, że oskarżony mógł nie być świadomy pełnej skali zagrożenia, jednak jego decyzje były nierozważne i doprowadziły do katastrofy.
Prokurator wskazuje na najważniejsze błędy popełnione przez oskarżonego, takie jak niewłaściwe składowanie ziemi, brak powiadomienia o problemach na budowie oraz podejmowanie samodzielnych decyzji bez odpowiednich uprawnień.
Prokurator podkreślał, że choć oskarżony nie działał z premedytacją, jego zaniedbania były główną przyczyną katastrofy. Wyrok uznał za słuszny.
Obrończyni oskarżonego uważa, że nie on sam powinien odpowiadać w tej sprawie. Będzie składać apelację.