Niezwykłą postawą wykazał się około 30-letni mężczyzna, który w niedzielne popołudnie spowodował, kolizję na skrzyżowaniu ulic Bema i Kordeckiego w Ostrowie Wielkopolskim.
Kierując mercedesem jechał ulicą Bema od strony Krotoszyńskiej. Nie zauważył w porę czerwonego światła i zderzył się z peugeotem, którym podróżowała córka z matką.
W kolizji nikt na szczęście nie odniósł obrażeń ciała. Sprawca kolizji nie wymyślał historyjek, że też miał zielone światło, tylko przyjął winę „na klatę”. Przez długi czas na miejscu nie mógł pojąć jak do tego doszło i mocno się obwiniał. Do tego stopnia, że kiedy otrzymał mandat w wysokości 1500 złotych, uważał ze tacy jak on powinni dostać 5 tysięcy, bo mógł wyrządzić komuś krzywdę.
Jeszcze niedawno gdy były na tym skrzyżowaniu pulsujące żółte światła zastanawiał się kim trzeba być, żeby komuś nie ustąpić pierwszeństwa. Życie pokazało, że wystarczy gorszy dzień i chwila roztargnienia.