Do olbrzymiej tragedii doszło we wtorkowe popołudnie. W Prośnie utonęła kobieta, która chwilę wcześniej ratowała syna.
Około godziny 17 do rzeki Prosny na wysokości kaliskiego Parku Miejskiego wszedł 10-letni chłopiec. Jak się później okazało, dziecko jest chore na autyzm. Jego matka natychmiast wskoczyła do wody i zaczęła krzyczeć prosząc o pomoc.
Jej krzyki rozpaczy wspomogły matki, które akurat były na spacerze ze swoimi niemowlętami. W końcu ich wołanie o pomoc usłyszał młody mężczyzna, który wskoczył do wody. Brodząc po szyję w wodzie próbował wyczuć nogami kobietę. Niestety nie udało mu się.
Nieoficjalnie wiadomo, że nurek z grupy wodno-nurkowej straży pożarnej znalazł ciało w zagłębieniu. Dni było pokryte mułem.
Na brzegu zgromadziło się pełni ludzi, ale poza jednym mężczyzną nikt nie podjął próby jej uratowania.