84-latka przeszła samą siebie, ale prawa jazdy nie straciła

W sobotni wieczór na skrzyżowaniu ulic Raszkowskiej i alei Słowackiego w Ostrowie Wlkp. doszło do zderzenia dwóch aut osobowych. Szczegóły wprawiają w osłupienie.

84-letnia kobieta jechała czerwoną toyotą yaris od strony wiaduktu krotoszyńskiego w stronę centrum miasta. Dzięki nagraniu z kamerki wiadomo, że seniorka wjechała na skrzyżowanie 9 (DZIEWIĘĆ) sekund po zapaleniu się czerwonego światła.

W tym czasie od alei Słowackiego ruszał peugeot, którym kierowała młoda kobieta, a pasażerką była jej matka. Auta zderzyły się na środku skrzyżowania.

Bezpośrednio po zdarzeniu seniorka wyszła z auta i zaczęła krzyczeć na młodą kobietę z peugeota dlaczego wjechała na czerwonym świetle. 84-latka próbowała wmówić poszkodowanej winę za spowodowanie kolizji. Ale to nie był koniec historii.

Szczęśliwie dla kobiet z peugeota bezpośrednio po zdarzeniu zatrzymała się świadek – adwokatka – która zostawiła wizytówkę i zapewniła, że jest w stanie poświadczyć przebieg zdarzenia. Ponadto udostępniono poszkodowanym nagranie, z którego jasno wynikało co się wydarzyło.

Seniorka po przyjeździe policji spuściła z tonu. Z nagraniem trudno dyskutować – tu też warto przypomnieć o zakupie kamerki choćby za 150-200 zł. W przeciwnym razie czeka was co najmniej półroczna batalia w sądzie z nieznanym wynikiem.

84-letnia kobieta została poinformowana przez policjanta, że nie może dalej poruszać się tym rozbitym autem. Seniorka zaczęła mówić, że auto jest sprawne, bo silnik się uruchamia i może kręcić kołami. Obmyśliła już nawet plan dotarcia na koniec Ostrowa gdzie mieszka. Po chwili sprawdzała czy radiowóz z policjantami już odjechał.

Na szczęście na miejsce przybył członek rodziny, który wybił jej pomysł z głowy. Auto trafiło na lawetę. Może niepokoić fakt, że kobieta nie utraciła uprawnień do kierowania pojazdami, a policjanci mają takie prawo za „stworzenie zagrożenia w ruchu lądowym”. Najczęściej w ostrowskiej policji za takowe uznaje się spowodowanie kolizji w wyniku wjechania na czerwonym świetle. Ten przypadek trudno nawet tłumaczyć „zieloną strzałką”, bo takowej nie było.

Nie trzeba chyba nikogo przekonywać jakim zagrożeniem może być kierowca w sędziwym wieku, którego motoryka mocno odbiega od tej z młodzieńczych lat. Miejmy nadzieję, że najbliżsi zadbają o wykluczenie kobiety z możliwości prowadzenia pojazdów.

Teoretycznie za spowodowanie kolizji po wjechaniu na czerwonym świetle powinna otrzymać co najmniej 2 500 zł i 15 punktów karnych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.