Takich atrakcji chyba nikt się nie spodziewał po straży pożarnej. Nie to, że nie są świetni w swoim fachu. Po prostu organizowanie imprez to jakby inna branża, a w tym spisali się znakomicie. Kto nie był, niech żałuje.
W niedzielę w odolanowskim Parku Natury odbyły się manewry medyczne. Poza rywalizacją dwudziestu zespołów Ochotniczych Straży Pożarnych, odbyło się szereg pokazów dla mieszkańców regionu.
Najwięcej frajdy dawał symulator dachowania. Po wejściu do małego auta, pojazd zaczynał się obracać. Każdy chętny będąc zapiętym w pasy bezpieczeństwa czuł się jak podczas tego niebezpiecznego zdarzenia drogowego. Obok znajdował się symulator zderzenia czołowego. Zdaniem obsługi odzwierciedlało to uderzenie przy prędkości 40 km/h. Następnie można było przejechać się rowerem z obróconym sterowaniem. Gdy odruchowo chciało się skręcić kierownicą w lewo, koło skręcało w prawo. Dodatkowo były alkogogle odzwierciedlające stan wysokiego upojenia alkoholowego.
Strażacy umożliwiali „pobawienie się” profesjonalnym sprzętem ratowniczym. Każdy mógł wziąć do ręki sprzęt hydrauliczny do wydostawania ofiar wypadków drogowych. Obok w namiocie wypełnionym dymem dzięki kamerze termowizyjnej widzieliśmy zalety tego urządzenia. Termowizja umożliwiała widzenie w całkowitej ciemności i zadymieniu.
Z bliska można było obejrzeć pokaz „dostępu” do wnętrza samochodu osobowego z użyciem narzędzi hydraulicznych. Na pobliskim stawie strażacy zaprezentowali scenkę wydobywania osoby tonącej z zabawnym elementem zrzucenia ratowników do wody przez tonącego. Każdy odważny mógł spróbować swych sił w konkurencji polegającej na zbudowaniu jak najwyższej wieży ze skrzynek. Trudnością była konieczność ciągłego przebywania na najwyżej położonej.
Widowiskowe również były pokazy gaszenia pożarów różnych substancji. Śmiałkowie mogli również wziąć do ręki gaśnicę i sprawdzić na żywo jak wygląda jej użycie. Wisienką na torcie były pokazy odpalania poduszek powietrznych zamontowanych w samochodzie.