W szpitalu w Ostrowie Wielkopolskim są leczeni żołnierze walczący w Ukrainie. Trafili tam na początku września z Ukrainy. Byli w grupie walczącej na terenie zakładu Azowstal. W sumie trafiło do Ostrowa 10 żołnierzy. Dziś trzech wracało do ojczystego kraju. Wcześniej wróciło z tej grupy czterech, a trzech nadal wymaga hospitalizacji.
Żołnierze, którzy trafili mieli skutki po ranach postrzałowych oraz oparzenia po broni fosforowej.
Kiedy zaczęła się wojna byli w tej grupie, która pierwsza stawiała opór siłom rosyjskim. Mając karabin maszynowy był wystawiony na kontratak. Po postrzeleniu przeleżał w schronie Azowstal 38 dni. Po tym czasie zabrali go Rosjanie, bo był rozkaz żeby się poddawać. Półtora miesiąca przebywał w niewoli w Doniecku. Tam zmieniali mu tylko opatrunki i nie przeprowadzono żadnej operacji. Przy wymianie jeńców został dostarczony do szpitala w Kijowie. Tam w półtora miesiąca przeprowadzono mu sześć operacji. Po ostatniej trafił do ostrowskiego szpitala. Przechodził rehabilitację, która przyniosła dobre rezultaty. – Bardzo dziękuje polskim kolegom, polskim lekarzom i całej Polsce, że w tak trudnym czasie udzielono mu takiej pomocy. – powiedział jeden z hospitalizowanych żołnierzy.
Jeżeli do czasu powrotu do pełnego zdrowia Rosja będzie nadal atakować Ukrainę, wówczas zamierza powrócić na front.
Inny z żołnierzy stał niedaleko wybuchającej miny. Odłamek uderzył go w hełm. Ten się zsunął, a mimo to kolejne odłamki wpadły do głowy. – Gdyby nie hełm, to dziś ten żołnierz nie miałby połowy głowy – powiedział jeden z lekarzy. Jak się czyta opis jego urazu to człowiek pomyślałby, że to trup. A on chodzi i mówi – dodaje.