W środę po godzinie 23:00 właściciel sędziwego Volkswagena Passata udał się do sklepu monopolowego. Zaparkował na ul. Królowej Jadwigi, nieopodal Tuwima. Gdy wyszedł ze sklepu zauważył rozpoczynający się pożar auta. Próbowano go ugasić gaśnicą samochodową oraz znacznie większą gaśnicą z pobliskiego sklepu. Bezskutecznie. Na pomoc wezwano straż pożarną, która w kilkadziesiąt sekund od przybycia poradziła sobie z zagrożeniem. A takowe istniało, ponieważ samochód był wyposażony w instalację gazową.