Na jednej z popularnych ostrowskich grup na facebooku opublikowano całkowicie anonimową wiadomość, która wstrząsnęła rodzicami posyłającymi dzieci do przedszkola. Wynikało z niej, że jakieś dziecko „było zamykane przez nauczycielki w komórce i było bite po rączkach”. Co prawda w samej treści nie było nazwy przedszkola, ale nie trzeba było czekać na zasugerowanie jej w komentarzach.
Z komentarzy można było wywnioskować, że chodzi o przedszkole „Calineczka” zlokalizowane przy alei Słowackiego w Ostrowie Wielkopolskim. Dyrektor była zszokowana oskarżeniem. Powiedziała, że owszem jeden z rodziców miał pretensje, że jego dziecko oblało się zupką i ubranie nie zostało przebrane, ale absolutnie nie zgłaszano „metod wychowawczych” polegających na biciu po rączkach i zamykaniu w komórce.
Po zweryfikowaniu w kuratorium, tam również nie otrzymano żadnej skargi na którekolwiek z przedszkoli w tym zakresie. Może warto na przyszłość przed publikacją anonimu chociaż go zweryfikować.
Nie umknęło to zresztą internautom, którzy wyrazili swoją ocenę:
Rafal Skibiński
Masakra jak gebels się zachowujesz autorko postu.. przypominam kim był gebels .. minister propagandy…
Krystyna Wojczyńska
Post nie jest podpisany czyli to anonim, na takie zakamuflowane informacje patrzę z dystansem, nie twierdzę, że opisana sytuacja to ” bajeczka” ale skoro nią może nie być to dlaczego osoba, która niby zna taką naganną sytuację nie poczyniła żadnych, adekwatnych do sytuacji kroków? pisanie o tym anonimowo na fb jest prawnie nieskuteczne, kto ma zareagować na to co opisano, gdzie szukać winowajcy, kto ma się bać, że coś gdzieś się wydarzy w przedszkolu??? Nie przesądzam sprawy ale nie widzę tu dobrej woli ze strony autora, chce ostrzec potencjalnych rodziców a nie wskazuje przedszkola? Postraszyć chce czy pomóc ?Dziwne to dziwne i przez to oddala się od wiarygodności…
Dorotka Dorotka
podobno sprawa została zgłoszona do kuratorium.. aż jestem w szoku kilka osób do mnie na priv napisało
Łukasz Bednarczyk
Większość komentarzy jest nastawiona negatywnie a kto z was wie jak było naprawdę? Ano nikt,bo z góry zalozyliscie że autorka posta napisała prawdę. A może MADKA która napisała ten post nie może pogodzić się z myślą i nie dociera do niej że jej bombelek musi znać zasady panujące wśród rówieśników i postanowiła się w ten sposób zemścić ,opisując zafałszowaną historię w sposób oczerniający zachowanie przedszkolanki. Mam nadzieję że sprawa się wyjasni i osoba pisząca ten szkalujący i nie poparty wypowiedzią przedszkola tekst będzie miała na tyle odwagi żeby opisać jak naprawdę wyglądała sytuacja.
Jeżeli przedszkolanka zachowała się jak się zachowała to oczywiście można i nawet trzeba to zgłosić ale jeżeli historia jest naciągana i prawda zafałszowana to proszę autorkę posta o zamieszczenie sprostowania.
Swoją drogą ,redakcję proszę,zanim zamieści taki tekst,o dogłębne sprawdzenie faktycznego stanu sytuacji,bo jeżeli oskarżenia są fałszywe,to skrzywdziliscie nie jedną osobę tym opisem. To nie ogłoszenie że zaginął komuś pies. Można łatwo komuś zniszczyć życie przez niesprawdzone dziennikarskie newsy!