Młodzież z Odolanowa zauważyła, że do rzeki Barycz wpadł piesek. Widząc, że sam nie potrafi się wydostać z powodu stromej skarpy, postanowili wezwać pomoc. Dyspozytor z Państwowej Straży Pożarnej zadysponował najbliższą jednostkę z OSP Odolanów. Ci mieli do przejechania 400 metrów na ulicę Dworcową.
Z wody wystawała przy brzegu głowa psa podobnego do owczarka niemieckiego. Strażacy postanowili chwycić psa za skórę na karku i w ten sposób wyciągnąć go z rzeki. Zrobili to w sposób bezpieczny dla siebie i na tyle szybki, że pies po chwili był już na brzegu. Otrzepał się i merdając ogonkiem pobiegł w sobie znanym kierunku.