Kiedy funkcjonariusze z ruchu drogowego obsługiwali popołudniową kolizję na Rondzie Bankowym, niemalże na ich oczach, kierowca toyoty postanowił pojechać pod prąd. Zaskoczyło zakończenie policjantów.
Kierowca wjechał od strony ulicy Chopina i jechał w stronę Szkoły Podstawowej nr 2. Minął miejsce kolizji, wraz ze stojącym radiowozem, a następnie przy Starym Cmentarzu postanowił pojechać pod prąd.
Kiedy świadkowie zwrócili uwagę policjantom na wykroczenie sprzed chwili, ci oznajmili, że są zajęci pierwszą kolizją i poproszą dyżurnego o przysłanie drugiego radiowozu. Ten dojechał po ponad 30 minutach z końca powiatu.
Kiedy ustalili kierowcę wręczyli mu mandat w wysokości… 50 złotych.