Poseł dał „stówkę” potrzebującemu

W Ostrowie Wielkopolskim odbyło się spotkanie z posłem Konfederacji Arturem Dziamborem. Pierwotnie miało odbyć się w nKlubie, ale dyrektor Cezary Janiszewski zmienił zdanie i wypowiedział umowę. Ostatecznie odbyło się w restauracji przy ulicy Wolności. W spotkaniu uczestniczyło około 40 osób.

Na początku poseł Artur Dziambor zreferował ostatnie tygodnie funkcjonowania Konfederacji. Opowiedział o blokadzie, którą wobec tego ugrupowania zorganizowali przedstawiciele mainstreamowych mediów, a to z powodu niektórych teorii głoszonych w kontekście wojny w Ukrainie. Powodem był temat konferencji: „Pomoc tak, przywileje nie”. W dalszej części przybliżył wdrażanie ustawy Polski Ład, przypominając, że ustawa licząca niemal 700 stron została przekazana opozycyjnym posłom dzień wcześniej, a na drugi dzień udzielono im tylko trzech minut na odniesienie się do niej. Dziambor mówił, że większość posłów nie wie za czym głosuje, na co dowodem było przepchnięcie zapisu obniżającego uposażenie poselskie o tysiąc złotych.

Dalek przedstawiciel Konfederacji mówił, że finansowanie „przedsięwzięcia z Uchodźcami” generuje duże koszty, przez co wzrośnie inflacja, a złotówka zostanie osłabiona. Powstały problemy na rynku pracy, ponieważ np. w branży transportowej 1/3 kierowców to obywatele Ukrainy, którzy pojechali walczyć o swój kraj. Podobny problem jest w branży budowlanej.

Zarzucił rządzącym, że swoją pomoc ograniczyli tylko do 1200 zł na Uchodźcę, a problemy spłynęły na samorządy.

Stwierdził, że ignorowanie przez mainstreamowe media przypominają początek pandemii. Powiedział, że po czasie okazało się, że to posłowie Konfederacji mieli rację.

Artur Dziambor odchodząc z dwoma innymi posłami z partii KORWiN zadeklarował, że będą skupiać się na sprawach gospodarczych. Te do niedawna były niepopularne w Polsce. Jeszcze 4 lata temu ponad połowa Polaków była przekonana, że nie płaci podatku VAT, a 21% twierdziła, że nie płaci żadnych podatków, ani PIT-u, ani CIT-u, ani nawet VAT-u. Nowej nazwy partii jeszcze nie zdradził, bo jest w trakcie rejestracji. Ubolewał, że kiedyś musiał pół wywiadu tłumaczyć się z cudzych słów (wypowiedzi Janusza Korwin-Mikkego).

Dziambor podejrzewa, że wojna wkrótce się skończy, bo obie strony Rosja i Ukraina są bliskie osiągnięcia kompromisu. Częścią finału wojny ma być wizyta prezydenta USA Bidena.
W części, w której zgromadzeni mogli zadawać pytania, jeden z mężczyzn najpierw przybliżył informacje, które pojawiły się w internecie, że obywatele Ukrainy dokonywali rocznie 2 milionów aborcji. W kolejnym wątku przeszedł do bezdomnych.

„W Polsce jest 30 tysięcy bezdomnych. Często widzę ich jak chodzą po mieście. Nikt ich nie zaprasza na parafie, do domów. Przebywają w pustostanach. Mam pana, który kontaktował się z panią prezydent, z panią minister Maląg, z biskupem kaliskim, bo ma problemy mieszkaniowe i nikt się nie odezwał. Może taki konkret, może by pan 100 złotych przekazał jako poseł dla tego pana. On by do końca życia mówił, że nikt mu nie dał, prezydent, minister, biskup, a Dziambor mu dał. Ostatnio załatwiłem mu mieszkanie i nie dostaje 1200 złotych.”

W tym momencie poseł Dziambor wskazał na siedzącą na końcu sali żonę, która przekazała „stówkę” mężczyźnie, który zadeklarował się przekazać ją potrzebującemu. Zgromadzeni na sali zaczęli klaskać.

Po spotkaniu poseł pojechał na spotkanie do Kalisza. Wczoraj był w Lesznie.

żona - poseł artur Dziambor
żona posła Artura Dziambora
Mężczyzna po prawej stronie wziął 100 złotych i zadeklarował przeznaczyć potrzebującemu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.