Dwóch młodych mężczyzn postanowiło sprawdzić zwinność i moc BMW serii 3 na ośnieżonych drogach. Adrenaliny dodawał fakt, że samochód miał letnie opony, a kierownicę miał po prawej stronie.
Mówiąc młodzieżowym slangiem samochód wyglądał kozacko. O północy wyczyny młodocianego kierowcy w rejonie ulicy Wylotowej zauważył patrol drogówki. Młodzieńcowi z BMW załączył się tryb gry komputerowej i postanowił pokazać wyższość samochodu wyprodukowanego w Bawarii nad poczciwą kią z kogutem na dachu.
Pościg rozpoczął się na ulicy Wylotowej i kontynuowany był na obwodnicy Ostrowa Wielkopolskiego. Można powiedzieć, że specyfikacja techniczna radiowozu nie dorównywała uciekającemu BMW. Policjanci przy tych warunkach atmosferycznych nie zamierzali stawiać własnego życia na szali z młodzieńczą głupotą.
Na końcu obwodnicy wydawało się, że kierowca BMW odniósł zwycięstwo. Aż tu nagle dała o sobie znać karma.
Dyżurny ostrowskiej policji otrzymał kilkanaście minut później informacje o kolizji busa firmy kurierskiej z… BMW na zagranicznych tablicach rejestracyjnych. Przywiązanie do auta spowodowało, że młodzieńcy nie zostawili wraku i poczekali na przyjazd policjantów.
Są wątpliwości kto spowodował kolizję, ale bus wyszedł z niej bez szwanku, a BMW nadaje się tylko do… Zresztą sami zobaczcie.