Informacja o kierowcy BMW, który 3 dni temu spowodował kolizję i uciekł, doprowadziła do jego namierzenia. Uszkodzony samochód znajdował się na obrzeżach Ostrowa Wielkopolskiego.
W niedzielę kierowca BMW jadąc ulicą Raszkowską chciał skręcić w lewo w Aleję Słowackiego. Na zakręcie pojechał zbyt szeroko i złamał u podstawy słupek. Kierowca nie wziął odpowiedzialności za swój czyn i szybko odjechał.
Pubpilacjw o tym zdarzeniu spowodowała, że mieszkańcy zaczęli rozglądać się za uszkodzonym samochodem na charakterystycznych blachach PKA.
We wtorek rano ostrowska policja otrzymała informacja, że takie auto stoi zaparkowane przy skrzyżowaniu ulic Topolowej i Owsianej w Ostrowie Wielkopolskim. I faktycznie pod drzewkiem, przy płocie pojazd oczekiwał najprawdopodobniej na naprawę.
Policjanci przeprowadzili oględziny zamkniętego auta. Uszkodzenie przodu auta pasuje do wspomnianej kolizji. Auto wygląda identycznie jak to, które brało udział w kolizji.
Teraz wydział wykroczeń zaprosi właściciela na rozmowę i poprosi o wyjaśnienia. Kierowcy grozi mandat za spowodowanie kolizji w wymiarze 250-500 zł, 6 punktów karnych oraz naprawa uszkodzonego mienia z własnych pieniędzy z powodu oddalenia się.