Ulewny deszcz, który spadł w nocy z czwartku na piątek wyrządził olbrzymie szkody. Zalane zostały piwnice, samochody, a także miejsca użyteczności publicznej. Unieruchomione zostały wszystkie auta straży miejskiej czy agregat prądotwórczy wykorzystywany w sytuacjach kryzysowych. W ramach dziennikarstwa śledztwa dotarliśmy do bulwersujących ustaleń.
Zbiornik retencyjny przy ulicy Kamiennej w Ostrowie Wielkopolskim powstał w 2019 r. i kosztował 684 tys. zł. Teoretycznie potrafi on pomieścić niemalże 5 tysięcy metrów sześciennych wody opadowej, która przy praktycznie każdej nawałnicy spływa z okolic Wysocka w kierunku centrum Ostrowa. Przypomnijmy, że pod miastem idzie kanał wysoki na około 1,7 metra. Jeśli najpierw wypełni się wodą spływającą z Wysocka, zabraknie miejsca na spłynięcie deszczu, który spadł w Ostrowie.
Zbiornik przy ulicy Kamiennej został wyposażony w rurę odpływową, na której zastosowano regulator o przepustowości 0,5 m3/sek. Wykonawca robót przed rurą zamontował tymczasową zaporę złożoną z desek. Jej zadaniem jest odseparowanie rury odpływowej na czas ewentualnej naprawy. Przez minione dwa lata deski pozostawały na swoim miejscu co skutkowało wypełnieniem zbiornika na poziomie około 60%. Tym samym przez czyjąś urzędniczą nieuwagę zbiornik kosztujący ponad pół miliona złotych spełniał swoją funkcję tylko w 40%. Dopiero po zalaniu Ostrowa do osób odpowiedzialnych za tę sytuację spłynęły uwagi o niesprawdzeniu się zbiornika retencyjnego przy ulicy Kamiennej. Dopiero wczoraj wysłano ekipę do usunięcia części desek, co obniżyło lustro wody w zbiorniku do około 30%.
Dotychczasowe rozwiązanie było korzystne dla grupki wędkarzy, którzy ze zbiornika retencyjnego zrobili sobie łowisko. W tym samym miejscu nieznani sprawcy zostawiają odpady, co świadczy o braku ich kultury osobistej.
Do tej pory zbiornik był zarządzany przez Miejski Zarząd Dróg. Warto raz jeszcze podkreślić, że zbiornik ma minimalizować straty na terenie miasta po ulewnym deszczu, a nie służyć do łowienia ryb.
ZBIORNIK PO WYBUDOWANIU