Pacjentka oddziału internistycznego (wewnętrznego) w ostrowskim szpitalu wywołała alarm pożarowy. Spowodowało to zadysponowanie trzech wozów straży pożarnej. Do zdarzenia doszło w poniedziałek ok. godz. 22:00.
Jak udało się ustalić, pacjentka już od wczoraj nie wiedziała co z sobą zrobić. Dlatego dzisiaj postanowiła zbić szybkę i wywołać alarm pożarowy. Ostrowski szpital jest wyposażony w automatyczny system oddymiający oraz ostrzegania pacjentów i personelu o zagrożeniu.
Co ciekawe, komunikat słyszalny z głośników o treści: „UWAGA UWAGA, W budynku został wykryty pożar. Proszę przerwać wszelkie czynności i udać się do oznakowanych wyjść ewakuacyjnych. Ze względów bezpieczeństwa, korzystanie z wind jest zabronione” nie zrobił na nikim większego wrażenia. Żaden z pacjentów nie opuścił jakiegokolwiek oddziału. A co gdyby faktycznie się paliło?
Okazuje się, że personel oddziału wewnętrznego nawet gdy już poznał przyczynę powstania alarmu, nie był w stanie samodzielnie go wyłączyć, ponieważ po wduszeniu przycisku, można go wyłączyć tylko w portierni, a w dodatku trzeba znać specjalne kody zabezpieczające. Jest to tzw. system z podwójnym zabezpieczeniem.
Z drugiej strony, gdyby pacjenci wzięli na serio komunikat, niejeden mógłby dostać zawału, wiedząc, że jest schorowany i najpewniej spłonie. Zobaczymy jaki los spotka niepoważną pacjentkę.