Kilkadziesiąt osób zgromadziło się na ostrowskim Rynku by wyrazić sprzeciw wobec obostrzeniom ogłaszanym przez rząd PiS-u. – Domagamy się od rządu całkowitego zakończenia lockdownu, całkowitego otwarcia szkół, restauracji, całkowitej dobrowolności szczepień. Dajcie nam żyć. Dajcie nam normalnie pracować. Dajcie dzieciakom chodzić do szkoły. Zakończcie tą „plandemię”. – mówili na Rynku.
Jedna z uczestniczek powiedziała, że nie jest przeciwko szczepieniom jako takim, tylko jest przeciwna propagandzie. My nie wiemy co w niej dokładnie jest. Ludzie umierają po szczepieniach.
My nie twierdzimy, że nie ma zagrożenia czy że nie ma wirusa. Były wirusy grypy (ptasiej, świńskiej), jest rak, AIDS, a dziwnym sposobem koronawirus zawładnął całym światem. Ludzie nie mogą pracować, uczyć się. Nie może być tak, że walka z wirusem jest prowadzona kosztem ludzi. Jeżeli wszyscy się nie obudzą i nie przeciwstawić temu zamordyzmowi, to wszystkich nas zaorają. – przemawiał jeden z uczestników protestu.
Pan Dawid, właściciel restauracji Black Dave postanowił przemówić w imieniu wszystkich przedsiębiorców. Miesiąc temu był pierwszym, który otworzył w Ostrowie restaurację. Po miesiącu uważa, że nadal zrobiłby to samo. To był moment gdy wolność została mi zabrana. To był moment, że albo walczy dalej albo już mnie nie ma. Zebrałem w sobie siły, mając ogromne wsparcie z całej Polski. Ten trudny dla nas wszystkich czas sprawił, że ludzie nie potrafią tylko sobie wbijać nóż w plecy, ale potrafią sobie podać rękę. Dzisiaj jestem by ich wesprzeć, powiedzieć dziękuję, a także żeby nakłonić innych przedsiębiorców, żeby walczyli. Jesteśmy z wielu stron.
Jeżeli nasz rząd nie bał się zrobić takiego kroku, to jeżeli my teraz nie zrobimy STOP, to jutro zrobią kolejny krok. Dziś przyszli po restauracje, hotelarstwo, kluby fitness. Dziś przyszedłem by dołożyć jedną cegiełkę. Wspieram to mocno, bo wiem, że walczycie nie tylko o mnie, ale także o wszystkich w regionie. – dodał.
Jakiś czas temu władza czuła się bardzo pewnie. Dziś Główny Inspektorat Sanitarny twierdzi, że nie wydawał żadnych dyspozycji, ale je wycofuje – ironizował Antoni Wieczorek. Za każdym razem jest nas coraz więcej. Władza wie, że w pewnym momencie przegnie i ruszy lawina. My musimy być tym pierwszym kamyczkiem, który to zacznie. Musimy powrócić do czasów sprzed pandemii, by żyć normalnie. Czołem Wielkiej Polsce – powiedział Wieczorek.
Po przemówieniach około 40 osób przespacerowało się po centrum Ostrowa z transparentami.