Pierwsi lekarze, pielęgniarki i ratownicy z ostrowskiego szpitala przyjęli szczepionkę przeciwko COVID-19. Na 950 zatrudnionych w szpitalu osób, zapisało się niewiele ponad 500. Zdaniem dyrektora Dariusza Bierły powodem jest przechorowanie przez pozostałą część COVID-19.
Personel z pierwszego dnia był przekonany, że szczepionka jest bezpieczna i dzięki niej może nastać normalność. Bezpośrednio po zaszczepieniu nikt nie zasłabł, a we fiolce nie było widać mikroczipów.
Nie było widać, żeby medycy czytali ulotkę od szczepionki.