Przedstawiciele spółki BM Slam twierdzą, że złożyli KS Stal kilka atrakcyjnych propozycji związanych z halą przy ulicy Kusocińskiego, ale wszystkie zostały odrzucone i dlatego rozmowy utknęły w martwym punkcie. Zupełnie inne zdanie ma na ten temat jednak Krystiana Drozd.
Temat modernizacji hali przy ulicy Kusocińskiego budzi coraz więcej kontrowersji. Śmiało można powiedzieć, że w całej sprawie mamy już do czynienia z poważnym konfliktem pomiędzy spółką BM Slam, a KS Stal. W ostatnich dniach prezes Paweł Matuszewski przyznał, że rozmowy z klubem Krystiany Drozd utknęły w martwym punkcie mimo złożenia kilku korzystnych ofert. Ta twierdzi jednak, że spółka przedstawia klub w złym świetle, a jej działacze mijają się z prawdą.
Krystiana Drozd zwraca uwagę, że przed przystąpieniem do jakichkolwiek prac, prezesi BM SLAM muszą dojść do porozumienia z klubem sportowym Stal. Wynika to z umowy zawartej 29 maja 2015 roku. Na jej podstawie KS Stal ma prawo do użytkowania i dysponowania halą do 2020 roku. Mimo to nikt nie kwapił się do rozpoczęcia rozmów z klubem. Co więcej, zastanawiająca jest także postawa prezesów BM Slam do rozmów z miastem.
Paweł Matuszewski i Marcin Napierała zobowiązali się do przedstawienia władzom miasta do dnia 30 marca 2016 roku projektu i kosztorysu związanego z modernizacją. Wielokrotnie informowaliśmy o tym na naszych łamach. Przedstawiciele spółki mieli później otrzymać pozwolenie na budowę i 15 maja 2016 roku i przystąpić do rozbudowy hali. Prezydent miasta Beata Klimek do 13 maja nie otrzymała ani projektu, ani kosztorysu. Spółka BM SLAM nie ma także pozwolenia na budowę i nie może rozpocząć w związku z tym prac budowlanych. Żadnych konkretnych informacji nie otrzymali także działacze KS Stal. I właśnie taka postawa prezesów, zdaniem Krystiany Drozd, powoduje, że cała sprawa „utknęła w martwym punkcie”.
Krystiana Drozd nie zgadza się z opiniami, że KS Stal robi wszystko, żeby zahamować modernizację hali przy ulicy Kusocińskiego. W jej ocenie, rzeczywistość jest zupełnie inna – to działacze BM Slam kolejny raz szukają kozła ofiarnego, na którego będzie można zrzucić winę za brak możliwości rozbudowy hali.
Więcej wiadomości znajdą Państwo w poniższym wywiadzie z Krystianą Drozd. Zachęcamy do oglądania i wyciągania własnych wniosków. Zaznaczamy również, że z uzyskaniem tych informacji w innych lokalnych mediach mogą mieć Państwo sporo problemów, bo ich dziennikarze są lub jeszcze niedawno byli pracownikami klubu BM Slam Stal i konsekwentnie pomijali stanowisko KS Stal w całej sprawie.