W Odolanowie ścięto piękną wierzbę, która rosła od kilkuset lat w samym centrum tego urokliwego miasta. Decyzja natychmiast oburzyła mieszkańców w mediach społecznościowych. „No chyba ktoś kompletnie oszalał! To było bardzo klimatyczne i urokliwe miejsce, a teraz?” – to jedna z wielu podobnych opinii.
Burmistrz miasta i gminy Odolanów Marian Janicki mówi wprost: wierz zagrażała bezpieczeństwu mieszkańców. Zagrażała bezpieczeństwu mieszkańców Odolanowa. Władze gminy zanim podjęły decyzję, zwróciły się o opinię dendrologiczną. Wynikało z niej, że drzewa z racji wieku i wielkości może ulec uszkodzeniu i tym samym przyczynić się do wypadku z udziałem mieszkańców. Marian Janicki tłumaczył, że wierzba była wielka, miała sporo liści i przez to była podatna na gwałtowne podmuchy wiatru. Janicki przekonuje, że gdyby doszło do wypadku, wtedy on jako osoba decyzyjna odpowiadałby przed prokuratorem za skutki wypadku.
Pierwotnie Wojewódzki Konserwator Zabytków nie chciał uznać opinii dendrologicznej. Gmina Odolanów poszła do Sądu i ostatecznie uznano rację władz gminy Odolanowa.
Cała historia młodości zaklęta była w tym drzewie…..Zamkowa,wyjazdy na dyskoteki do Garnek czy Granowca,niejednego browara się pod wierzbą wypiło…szkoda że zniszczono ten pomnik przyrody…… – napisał kolejny z internautów.