Kilkuset uczestników zgromadził poniedziałkowy protest organizowany przez kobiety. Około 300 osobowa grupa przechodziła po przejściach dla pieszych w poprzek ulicy Głogowskiej. Było to ponad 230 osób. Druga grupa jeździła samochodami od ronda Sybiraków do Bankowego i z powrotem. Aut było około 50. Część kierowców trąbiła. Auta były oznakowane na znak protestu.
Do protestujących dołączył poseł Jarosław Urbaniak, któremu rano rolnicy wyrzucili pod domem słomę, pierze i gnojowicę. Poseł chętnie skorzystał z okazji i udzielił długiego wywiadu lokalnej telewizji jakby zapominając, że inicjatywa jest oddolna, a trzon protestujących tworzą młode kobiety, niezrzeszone w żadnej partii.
Policja czuwała nad bezpieczeństwem i organizowała objazdy.