Poseł na Sejm RP Jarosław Urbaniak jest jedną z osób, która ostatnio podpadła środowisku rolniczemu. Nieznani sprawcy oznaczają domy posłów za pomocą słomy, pierza, opon i zgromadzonej w pojemnikach cuchnącej substancji, prawdopodobnie gnojowicy. Protestującym chodzi o „zdrajców, którzy zagłosowali za piątką dla zwierząt, zwaną także” piątką Kaczyńskiego.
W nocy z niedzieli na poniedziałek właśnie w taki sposób dom posła Urbaniaka został potraktowany. Wcześniej na liście zdrajców znaleźli się poseł Piotr Kaletą i Karolina Pawliczak z powiatu kaliskiego.
Docierają do nas informacje, że domy zwłaszcza parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości są pilnowane w nocy przez policjantów. Minionej nocy dom opozycyjnego posła nie miał takiej ochrony.
Pytanie czy jest to taki rodzaj łamania prawa, który wymaga dużego angażowania policjantów. W tym czasie mogliby strzec powiatu przed prawdziwymi przestępcami. Natomiast słomę i gnojowicę można wykorzystać z pożytkiem.