Incydenty podczas udzielania święceń księży przez biskupa Napierałę

Jak bumerang wraca sprawa pedofilii w kościele katolickim. Środowisko najwyższych rangą urzędników kościelnych z diecezji kaliskiej zdaje się ma problem z samooczyszczeniem. Dziś onet.pl przytacza świadectwo matki molestowanego chłopca, która miała kilkukrotnie informować biskupa Napierałę o molestowaniu dziecka przez księdza Arkadiusza H. – czarnego bohatera z filmu braci Sekielskich.

Pierwotnie onet.pl poinformował, że sobotnie udzielanie święceń dokona biskup Edward Janiak. Po nagłośnieniu tego faktu w mediach, Episkopat ogłosił, że nowi księża złożą ślubowanie posłuszeństwa biskupowi seniorowi Stanisławowi Napierale. Sęk w tym, że wg doniesień onetu na nim również ciążą poważne zarzuty związane z pedofilią w wykonaniu księdza Arkadiusza H.

Gazeta wyborcza przytacza wypowiedź ks. prof. Andrzeja Kobylańskiego, filozofa i etyka, który od ponad 20 lat walczy z pedofilią w kościele

Jeśli do tego dojdzie, jeśli nie zareagują Watykan, Episkopat, prymas Wojciech Polak, to będzie to wielki skandal. Ślubowanie posłuszeństwa zdeprawowanemu biskupowi jest gwałtem na psychice młodych ludzi.

Dzisiaj do katedry kaliskiej byli tylko wpuszczani księża i osoby wskazane przez składających ślubowanie członków ich rodzin. Osoba wykonujące czynności zbliżone do kościelnego, pokazała dziennikarzom środkowy palec. Gestem Miłosierdzia Bożego nazwać tego nie można.

Osoby wpuszczające do katedry powoływały się na wymogi sanitarne spowodowane koronawirusem. Określono limit osób wynoszący 85. Sęk w tym, że kiedy pod koniec uroczystości część osób opuszczała mury katedry, wpuszczający stwierdzili, że nadal nie mogą wpuścić, bo nie wiadomo jako dziennikarz ma intencje.

Biskup Napierała podczas uroczystości odniósł się do afery pedofilskiej w kościele sugerując, że nie powinni potępiać ci, którzy sami mają grzechy na sumieniu.

„Ludzie różnie dzisiaj patrzą na kapłanów. Ja nie spotkałem jeszcze nikogo któremu zależy na kościele, żeby o kapłanach mówił źle. Boleje, bardzo boleje gdy jakiemuś księdzu potknie się noga, dopuści się grzechu, ale nie potępia. Nie potępia, ponieważ chce być w prawdzie. A prawda mu mówi, że on też jest grzechem dotknięty. Że ile razy musi się zmagać ze złem. Że nie zawsze mu się udało przezwyciężyć je. Ile nieraz cierpi z powodu grzechu. Grzech jest złem. Grzech jest złem. Człowiek nieraz sięga po grzech, bo mu się wydaje, że będzie miał przyjemność, że tak będzie dobrze. Ale skoro grzech popełni, zwłaszcza grzech obłudy, a ma jeszcze trochę uczciwości w sobie, zamilknie.  A żeby w prawdzie mu nikt nie powiedział: jesteś bez grzechu? Pan Jezus, Bóg tylko wie co jest w sercu człowieka. On zna dzieje z życia każdego człowieka bardziej niż człowiek. I ciekawe, że On milczy. Milczy…

Pan Jezus jak mu przyprowadzono mu kobietę, która dopuściła się cudzołóstwa. No i ci oskarżyciele pewni siebie, publicznie: Mojżesz nam takie kazał kamieniować. A Ty co? A Pan Jezus? Milczał. Nikt nie znał tak grzechów tej kobiety jak on. Ale też nikt nie znał grzechów tych, którzy tą kobietę oskarżali. Nachylił się i coś pisał.

Co mówisz, co powiesz? Im nie chodziło o dobro tej kobiety. Im w ogóle nie chodziło o dobro. Im chodziło o to, żeby uderzyć w Pana Jezusa. Wydawało im się, że Go wstawili w taką sytuację, że nie ma wyjścia. Tobie potępić, ubiczować czy ukamienować tak jak Możesz przepisał. Wtedy ty taki miłosierny, a powie dajcie jej spokój. No to powiedzą, że przekracza prawo mojżeszowej. Pan Jezus milczał. Bo są sytuacje, że trzeba milczeć dla dobra wszystkich. Jezus milczał, ale chyba im dał poznać ich grzechy, bo coś tam pisał, pisał i milczał. A ci oskarżyciele pewnie doczytali się swojego życia i po cichu jeden za drugim począwszy od tych najwyższych, od tych co najbardziej oskarżali odchodził. A została tylko ta kobieta i Pan Jezus. I wtedy Pan Jezus się odezwał. Nikt cię nie potępił. Spotkanie grzechu jakże potężnego w tej kobiecie z Bogiem miłosiernym. Nikt cię nie potępił? Nikt Panie. Ja też cię nie potępiam. Idź w pokoju, ale nie grzesz już więcej. Taki jest Nasz Pan. Taki jest Ten, któremu zależy na człowiekowi. Ten któremu naprawdę zależy na dobru. Taki jest nasz Bóg. Kocha wszystkich kocha. Wszystkich. I oskarżycieli też, bo na nich mu zależy.

Jak widać grzech pedofilii nie jest istotny. Istotniejsze jest czy krytycy są bez grzechu i że Jezus nie potępia, bo zna wszystkie dokonania danego człowieka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.