W Sylwestrowy wieczór doszło do groźnego w skutkach wypadku. Jadący główną drogą Polonez został uderzony przez Toyotę kierowaną przez kobietę. Cztery osoby z Poloneza wymagały hospitalizacji. Sama historia jest dość ciekawa.
Rodzina mężczyzny nie mogąc doprosić się o przyjazd karetki do mężczyzny, który choruje na nowotwór. Tego dnia miał dodatkowo problemy z akcją serca. Najbliższa rodzina w tej sytuacji postanowiła dostarczyć chorego do ostrowskiego szpitala na własną rękę. Cztery osoby wsiadły do Poloneza i wyruszyli. Niestety na skrzyżowaniu w Tarchałach Wielkich kobieta jadąca Toyotą Yaris wymusiła pierwszeństwo i uderzyła w bok Poloneza.
Kierowca Poloneza trafił na intensywną terapię, pasażerka doznała poważnego urazu nogi, kolejne osoby doznały również uszkodzeń ciała.