Nawałnica, która przeszła przez część powiatu ostrowskiego, była miejscami bardzo niebezpieczna. Zerwała dachy oraz poprzewracała drzewa. Jedno z nich runęło kilkadziesiąt metrów przed nadjeżdżającym wozem strażackim.
Ulewa dotknęła tylko południową część Ostrowa Wielkopolskiego. Tradycyjnie został zalany „wiadukt Urbaniaka” w ciągu ulicy Brzozowej. Oczywiście nie zabrakło kierowców, którzy postanowili sprawdzić czy ich samochody posiadają opcję przemiany w amfibię. W wodzie znaleziono 5 tablic rejestracyjnych, a Mercedes w wyniku dostania się wody do komory silnika, nie był w stanie kontynuować jazdy. Innym kierowcom woda „tylko” wlała się do auta.
Największe zniszczenia były pomiędzy wsiami Strzyżew i Sieroszewice. W Strzyżewie porywisty wiatr zerwał dach z budynku gospodarczego. Olbrzymie połacie blachy runęły na sąsiednią posesję, trafiając w przydomowy kurnik. Na szczęście nikt nie ucierpiał. Dwa zastępy straży pożarnej z Ostrowa Wlkp. jadąc do tego zdarzenia, miały olbrzymie szczęście. Na wjeździe do Strzyżewa, runęło sporej wielkości drzewo kilkadziesiąt metrów przed wozem straży pożarnej. Biorąc pod uwagę jak te metry szybko mijają przy prędkościach aut, można mówić o dwóch sekundach grozy.
Strażacy po chwili zaczęli usuwać drzewo z jezdni. Zajęło im to ponad godzinę. W tym czasie zastępy OSP pomagały zakładać plandekę na budynku gospodarczym.
Szereg drzew zostało złamanych w Sieroszewicach. Odnotowano także uszkodzone dachy.
Podczas ulewy kierowca Peugeota z powiatu krotoszyńskiego, jadąc drogą Odolanów-Ostrów, wpadł w poślizg i uderzył w drzewo. Na szczęście odniósł tylko uraz ręki.