Pomimo znaku z ograniczeniem prędkości do 40 km/h doszło do wypadku na łuku drogi w Radłowie. To niebezpieczne miejsce, gdzie zginęło już kilka osób.
O godzinie 11 czterech mężczyzn (pochodzący spoza Polski) wyjechało BMW z Ostrowa Wielkopolskiego. Jechali do pracy do Poznania. Wyjeżdżając z Radłowa kierowca nie zwolnił i wyjechał z drogi. Auto dachowało i cudem uniknęło zderzenia z grubym drzewem.
Mężczyźni doznali obrażeń w postaci uszkodzeń skóry na głowie czy rękach. Byli przytomni. Kierowcę czeka mandat w wysokości 1500 zł.