Połowa roku, a już został ustanowiony nieoficjalny rekord 2016 r. kierowania pod wpływem alkoholu. 36-letni mężczyzna wydmuchał 3,6 promila. Wcześniej jednak wjechał na Rondo przy ul. Poznańskiej, a dokładnie na jego wewnętrzną, trawiastą część, skąd zjeżdżając staranował dwa znaki drogowe i zatrzymał się na ogrodzeniu pobliskiej posesji. Do zdarzenia doszło w poniedziałek około godz. 19:00. Mężczyzna zaciągający wschodnim akcentem, prawdopodobnie Białorusin, prowadził Renault Scenic na tablicach rejestracyjnych POS. Nie trudno uwierzyć, że mając takie stężenie alkoholu we krwi, nie zauważył w porę ronda, które urosło mu przed maską. Białorusin miał w samochodzie koszulkę polskiej reprezentacji w piłce nożnej. Jednak meczu nie obejrzał z uwagi na przebywanie w policyjnej izbie zatrzymań do czasu wytrzeźwienia.
Na pochwałę zasługuje postawa świadków zdarzenia, którzy na co dzień pracują w jednej z pobliskich firm. Mężczyźni uniemożliwili piratowi ucieczkę pieszą z miejsca zdarzenia, blokując ciałem drzwi.