Gazeta Wyborcza twierdzi, że PiS chce popsuć program dotyczących orlików. Władza miała wyrzucić stary projekt do kosza, a nowy ma kompletnie nie funkcjonować. Na te zarzuty odpowiedział senator Łukasz Mikołajczyk.

W artykule gazety można przeczytać, że PiS wymienił kierownictwo Fundacji Rozwoju Kultury Fizycznej, która sprawuje nadzór nad orlikami. Poza tym, miało dojść do odrzucenia programu „Nasz Orlik” i wprowadzenia własnego. To wszystko w konsekwencji miało z kolei doprowadzić do wielkich problemów – między innymi z animatorami. Jak twierdzi Gazeta Wyborcza, ci przestali otrzymywać pieniądze za swoją prace.

Orliki funkcjonują także w Ostrowie Wielkopolskim. To miejsce aktywności fizycznej wielu mieszkańców naszego miasta. Postanowiliśmy zatem dotrzeć do źródła i zapytać o całą sprawę senatora z ramienia Prawa i Sprawiedliwości Łukasza Mikołajczyka. Ten miał do powiedzenia sporo, bo był świeżo po spotkaniu z Ministrem Sportu.

– W tej kadencji przeznaczamy bardzo duże środki na sport. Rozmawialiśmy o wielu programach, które będą realizowane. Pojawią się także nowe projekty, które zamierzamy wdrożyć. Chcemy upowszechniać sport, szczególnie wśród dzieci i młodzieży. Orliki były, są i będą. To bardzo ważny element każdej miejscowości. Doskonale wiemy, że pierwsze szlify zbierają tam piłkarze, koszykarze i inni sportowcy. Dementuję informację, że na ten cel zabraknie środków. One już zostały zabezpieczone. Przejęła je Fundacja Rozwoju Kultury Fizycznej. Rozmawiałem już z lokalnymi animatorami w Ostrowie Wielkopolskim i wiem, że pieniądze zostały wypłacone – wyjaśnia Mikołajczyk.

Senator zapewnia, że orliki będą funkcjonować tak samo jak do tej pory. – Chcemy, żeby były wykorzystywane tak jak do tej pory, czyli przez siedem dni w tygodniu. Położymy bardzo duży nacisk na to, żeby zajęć sportowych i animacji było jeszcze więcej. W okresie wakacji te obiekty mają być również wykorzystywane do różnych zajęć sportowo – ruchowych. Chcemy przyciągnąć jak najwięcej dzieci na boiska i odciągnąć je tym samym od komputera czy telewizora. Stawiamy na sport – dodaje Mikołajczyk.