Porywisty wiatr spowodował w piątkowe południe szereg interwencji straży pożarnej. Najczęstszym powodem interwencji były nadłamane konary drzew, a także dość nietypowo usuwanie namiotu, który poszybował na drzewa. Strażacy na terenie powiatu ostrowskiego interweniowali kilkanaście razy. Najczęściej do powalonych drzew lub nadłamanych gałęzi, które w jednym przypadku wylądowały na przejeżdżającym samochodzie.

Do tego zdarzenia doszło przy Ogródkach Jordanowskich, gdzie gałąź spadła na jadącego ulicą Piłsudskiego Opla, którym podróżowała kobieta wraz z chłopcem. Poza uszkodzeniem powłoki lakierniczej, doszło do wgniecenia na dachu auta. Podróżującym nic się nie stało.

Chwilę wcześniej konar drzewa przewalił się z terenu szkoły medycznej na chodnik i jeden pas Alei Słowackiego.

Dość niebezpiecznie było na terenie Przedszkola „Krępianie” przy ul. Profesora Kaliny, gdzie podmuch porwał dwa duże namioty, które stały w części ogrodowo/zabawowej przedszkola. Jeden z namiotów przeleciał przez ogrodzenie i zatrzymał się na drzewach, a drugi zdołał się oprzeć na ogrodzeniu przedszkola. Pracownice przedszkola na własną rękę zaczęły rozbierać jeden z namiotów. Przy drugim, który był zawieszony na drzewie pomogli ostrowscy strażacy.