NIK ma zastrzeżenia! Urbaniak złamał prawo?!

Były prezydent Ostrowa Wielkopolskiego może mieć duży problem. Na jego działania uwagę zwróciła Najwyższa Izba Kontroli. Chodzi o wydawanie pieniędzy bez zgody Rady Miejskiej.

NIK w 2015 roku bardzo dokładnie prześwietliła wiele inwestycji. W przypadku Ostrowa Wielkopolskiego kontrola dotyczyła zamówienia publicznego na przebudowę ciągu drogowego ulic Brzozowej, Siewnej i Długiej oraz wiaduktu kolejowego nad ulicą Brzozową.

– Raport dotyczył wielu inwestycji finansowanych ze środków unijnych w całej Polsce. NIK dotarła do niepokojących działań w Ostrowie Wielkopolskim byłego prezydenta Jarosława Urbaniaka. Bez zgody Rady Miejskiej zaciągnął zobowiązanie na ponad 12 milionów złotych. To zostało uznane za naruszenie ustawy o samorządzie gminnym – mówi będący radnym w czasie kadencji Jarosława Urbaniaka Maciej Klósak.

W związku z tym NIK złożyła zawiadomienie o czyn noszący znamiona naruszenia dyscypliny finansów publicznych.

– To dosyć poważny zarzut, zresztą nie jest on pierwszy. Dwukrotnie mieliśmy z nim do czynienia w zakresie zaciągania zobowiązań odnoszących się do umów na wywóz odpadów komunalnych. Wtedy sygnalizowała to Regionalna Izba Obrachunkowa. Dlaczego były prezydent to robił? Ciężko mi powiedzieć. W tamtej kadencji byłem Wiceprzewodniczącym Rady Miejskiej. Jako radnego mnie to bulwersuje. Świadczy to o tym, że pewnych sytuacjach prezydent nie liczył się za bardzo z ustawą, ale przede wszystkim z Radą Miejską i mieszkańcami – wyjaśnia Klósak.

Całej sprawy szerzej komentować nie chce na razie prezydent Ostrowa Wielkopolskiego Beata Klimek. Potwierdza jednak, że NIK zajął się sprawą Jarosława Urbaniaka.

– Otrzymaliśmy informację, że NIK skierowała do Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych wiadomość, że mogło nastąpić przekroczenie dyscypliny finansów publicznych w związku z realizacją inwestycji. Wiemy, że toczy się postępowanie wyjaśniające. Do momentu jego zakończenia, nie będę ferować żadnych wyroków w tej sprawie. Potwierdzam jednak, NIK prowadzi postępowanie wyjaśniające wobec byłego prezydenta pana Jarosława Urbaniaka – tłumaczy Klimek.

Co ciekawe, całą sprawę badała również Komisja Rewizyjna, na której czele stoi Andrzej Kornaszewski z klubu radnych Platformy Obywatelskiej. Żadnych nieprawidłowości jednak nie stwierdziła. Jak to możliwe?

– Dla mnie ta sytuacja jest kuriozalna. Komisja Rewizyjna, którą kieruje pan radny Kornaszewski, analizowała dokładnie te same dokumenty. Stwierdziła wtedy, że wszystko jest w porządku. Przy tak jednoznacznej opinii NIK można się zastanowić, dlaczego udajemy, że nic się nie stało. To nie jest jednak pytanie do mnie. Należy je zadać panu Kornaszewskiemu. Powinien nam wyjaśnić, dlaczego tak postąpił – przekonuje Maciej Klósak.

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy byłego prezydenta, a obecnie posła Platformy Obywatelskiej Jarosława Urbaniaka.

– Protokół NIK w tej sprawie był bez zastrzeżeń. Pojawiła się w nim jedynie uwaga, czy powinienem mieć zgodę na zwrócenie wiaduktu PKP. To nie był zresztą żaden zarzut, bo ten jest rzeczą poważną. Protokół może być pozytywny, negatywny lub pozytywny z zarzutami. Ten był pozytywny, ale pojawiła się wspomniana uwaga. Poznański NIK skierował sprawę do Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych, który podjął postanowienie o niewszczęciu postępowania. Z tego co wiem NIK się od tego odwołał. Gdy w ramach „dobrej zmiany” pojawił się nowy rzecznik, wszczęto ponownie postępowanie, które trwa… i tak do usranej śmierci. – wyjaśnia Jarosław Urbaniak.

W najbliższym czasie pytania w tej sprawie spróbujemy zadać również radnemu Andrzejowi Kornaszewskiemu, który jest przewodniczącym Komisji Rewizyjnej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.