Dwóch sprawców podpaliło Opla Astrę. Samochód zaparkowany był przy blokach na ul. Harcerskiej w Ostrowie Wlkp. Ogień strawił całą komorę silnika, ale strażakom udało się uratować kabinę pasażerską i bagażnik.
Przed północą jeden z okolicznych mieszkańców zaparkował tuż obok Opla Astry. Mężczyzna jeszcze ustawiał swoją nawigację. W pewnym momencie dostrzegł, że przed stojącym obok Oplem, od strony maski kuca dwóch mężczyzn, którzy wykorzystując pojemnik z łatwopalną substancją podpalają właśnie to auto. Zaniepokojony wysiadł ze swojego auta i zaczął pytać co oni robią, czy podpalają samochód. Jeden z nich zdążył powiedzieć: – Dobrze, że się ku**a zapaliło.
Wtedy obaj podpalacze uciekli z miejsca zdarzenia. W pierwszej chwili sąsiedzi nawzajem się powiadomili o powstałym pożarze. Za pomocą samochodowych gaśnic próbowali stłumić ogień, jednak bezskutecznie. Odjechali swoimi samochodami i w między czasie wezwali straż pożarną.
Opel Astra należał do młodego mężczyzny, który wyglądał na przyzwoitego obywatela. Jednak jego ojciec przypuszczał kto mógł być jednym ze sprawców i swoimi spostrzeżeniami podzielił się z policjantami.